Najbliższe święta spędzamy u teściów, więc odpadnie nam bieganie, gotowanie i zastanawianie się jak tu upchnąć wszystkich, czego mogliśmy doświadczyć w Boże Narodzenie. Oczywiście było bardzo miło, przytulnie i rodzinnie, ale jednak okrasiliśmy to sporą dawką nerwów. Tym razem teściowa zadeklarowała, że sama chce wszystko przygotować, więc żebyśmy przypadkiem nic nie przywozili, bo zostanie i się zmarnuje. Zanosi się więc na spokojny, przedświąteczny czas, pomijając kwestię biegania po sklepach za wiosenną garderobą dla mojej Pani i poszukiwanie narzuty na łóżko do sypialni, która w przekonaniu mojej Pani nada charakter naszej sypialni i wykończy urządzanie tej części naszego gniazdka.
Oczywiście nie oznacza to końca zwiększonych wydatków, bo rozmawiała już z sąsiadkami o urządzeniu balkonów. Wychodzi na to, że balkon, jako wyeksponowana część naszego mieszkania musi być odpowiednio urządzony. Plany są więc takie, aby kupić duże donice i zasadzić w nich tuje i inną roślinność zasadniczo ogrodową… Niech mi ktoś wytłumaczy ideę sadzenia takich wielkich krzewów na balkonie, bo jakoś nie mogę tego zrozumieć. Obciąża niepotrzebnie toto konstrukcję, będzie siedliskiem pająków, których pewnie ja się będę musiał pozbywać, zajmuje niemało miejsca, bo się rozrasta. Ok, takie donice wyglądają ciekawie, ale po co od razu do nich pakować las? Przecież można coś mniejszego; w sensie węższego – kosodrzewinę lub kwiaty rosnące „na wysokość”. Chociaż biorąc pod uwagę zapominalstwo mojej Pani co do podlewania kwiatów, to można by to uznać za znęcanie się nad roślinami, które co do zasady przeznaczone są do sadzenia w gruncie. Mam też nadzieję, że da się te rośliny zabezpieczyć na wypadek bardzo mroźnej zimy, żeby nie wyginęły 😉 Ech, a trzeba było wybrać mieszkanie z ogródkiem, w którym mogłaby się wyżyć 😉
Póki co cieszę się wiosną, jeżdżeniem na rowerze i na rolkach. Mam nadzieję, że sprzyjająca pogoda potrwa jak najdłużej i że w okolicy nie pojawią sie inwestycje, które na tyle zabrudzą moją trasę, że będę musiał zrezygnować z rolek.