Na najbliższe dni zapowiadają w Sudetach opady śniegu. Stoki będą więc nie tylko sztucznie naśnieżone, ale także naturalnie. W sumie jakoś lepiej mi się wtedy jeździ, gdy cały krajobraz przypomina zimę, a nie tylko gdy trasy są białe, a wokół szaro – zielono. Dlatego pomyślałem sobie, żeby wyskoczyć na narty. Jak się uda, to na cały weekend, a jak się nie uda, to chociaż na jeden dzień. Niedziela ma być słoneczna, lekko mroźna i bez opadów. Więc może wtedy… Co prawda to początek ferii, więc może być tłoczno, ale co tam, zmieścimy się. Dama nie chce jechać. Zapowiada się zatem męski wypad. Chyba, że kumplom nie będzie pasowało, to będzie solo 🙂
Muszę tylko pamiętać o wrzuceniu łańcuchów do bagażnika, żeby nie było zaskoczenia gdzieś po drodze czy przy dojeździe…