Zaczęliśmy z moją Damą planować urlop. Okazało się, że albo się starzejemy i nasze potrzeby się zmieniają, bo nie chcemy już wyjeżdżać, tylko po to, żeby się powylegiwać na plaży popijając drinki. A przynajmniej nie chcemy, żeby tak wyglądał cały nasz urlop. Zarezerwowaliśmy sobie tydzień w spa, z rozbudowanym sprzętem sportowym, żeby można było skorzystać z dobrodziejstw pobliskich lasów i jezior.

Drugi tydzień będziemy spędzać osobno. Dama ma ochotę przedłużyć pobyt, ale z psiapsiółkami – tak bardziej już na leniwca i dla masaży, a ja w tym czasie jadę na drugi koniec Polski na warsztaty fotograficzne. Ostatnio wciąga mnie fotografia artystyczna, ale widzę, że brakuje mi warsztatu i koncepcji „twórczych”. To tak w ramach rozwijania hobby, choć kto wie, może kiedyś w przyszłości mi się przyda i zawodowo…

Nie ma czasu za bardzo pisać, więc dorzucam tylko wiosenne zdjęcie, żeby zaznaczyć zmiany pór roku na blogu. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł się pochwalić czymś ciekawszym 🙂